Czy jeden dzień może zmienić życie? Agata.

2 listopada 2017 rok… To ten moment i czas, który zaprowadził mnie w miejsce w którym obecnie jestem. Mówi się, że nie da się zmienić życia w jeden dzień… A ja powiem Wam, że się da! Ten jeden dzień dał mi nową siebie, inną, lepszą Agatę, którą teraz się cieszę. 😉
Dzisiaj jestem zdrowsza, silniejsza, mądrzejsza o te wszystkie przekazane przez Izę i Pana Doktora informacje.

Co dziś czuje gdy patrzę w lustro? Z jednej strony czuję, że w swoim życiu zmarnowałam bardzo wiele czasu na bezsensowne diety- walkę z wiatrakami. Przez jedzenie i chwile słabości straciłam wiele rzeczy, przywilejów, które mam teraz, a które sama sobie kiedyś odebrałam ponieważ postawiłam na… jedzenie.
Tak moi drodzy dobrze czytacie. Jedzenie było przywilejem, ukojeniem. Czymś co dawało mi siłę w sterujących sytuacjach, coś co mnie cieszyło.
Wieczorny film, paka chipsów, cola, czekolada, popcorn czasem frytki i ja siedząca na d*** i faszerująca się żarciem jak prosiak na ruszt (drastyczne, ale jakże prawdziwe).

Z perspektywy czasu gdy o tym myślę jestem wściekła, bo jak można doprowadzić się do takiego stanu? Jak można pozwolić na to, aby stać się niewolnikiem kolorowych produktów na sklepowych półkach? Jak można sobie samemu pozwolić na to, aby zabrać sobie tak wiele?

Perspektywa czasu i pracy nad sobą pokazała mi, że świat jest piękny, a ja mogę walczyć z jedzeniem i zaszczepić w głowie myśl, że wcale go nie potrzebuje by ukoić nerwy.
Gdy zagłębię się w siebie pojawiają się pytania…

Co daje Ci to jedzenie?

Co z tego masz?

Jaka przyjemność, jaką nagroda Cię tam czeka? Zbyt małe ubrania w sklepie? Dziwne spojrzenia ludzi na ulicy gdy idziesz i inni się patrzą i myślą ” ale się spasła”!

To ma być ta nagroda?

Innej nagrody tu nie dostaniesz gdy jedyną twoją perspektywą jest jedzenie… Najesz się I co? Lepiej wtedy człowiekowi? No pewnie, że tak! Ale na jak długo? Na chwilę, bo później znowu wracasz do rzeczywistości patrzysz na siebie w lustro i nienawidzisz osoby, która tam stoi.

Dziś jest inaczej. Ja chcę patrzeć w lustro widzieć efekty swojej pracy. Wiecie jak to jest, gdy rano wstajesz otwierasz szafę i widzisz ubrania, które chcesz mieć, które lubisz, w których czujesz się pięknie, seksownie (tak dobrze czytacie) i wyjątkowo, a nie stertę „szmat” na które nie możesz patrzeć i masz je w swojej szafie tylko i wyłącznie dlatego bo się w nie mieścisz.

To jak będziemy żyć zależy tylko od nas, więc walczcie o siebie!
Gdy dojedziecie do swojego wymarzonego celu to w waszej głowie pojawi się nowa, mała wojna i milion pytań „dlaczego tak późno? Dlaczego dopiero teraz?” Ogromne wyrzuty sumienia, że straciliście tyle czasu, że „coś” Wam zabrało kontrolę, ale to też jest potrzebne, aby już nigdy więcej nie wrócić do tego co było.

Chwile załamania są, chwilę zwątpienia też, ale gdy uwierzysz w siebie nie przegrasz tego starcia. Jedzenie jest tylko jedzeniem, ale to Ty jesteś Kapitanem na tym statku!

Jeśli jeszcze się zastanawiasz czy warto- przeczytaj tego bloga od początku do teraz. Zobacz początki moje i Ani i sam zastanów się czego chcesz.

Pomyśl, czy chcesz być właścicielem pięknego wolnego umysłu, czy niewolnikiem jedzenia, które z czasem zabierze Ci wszystko.

Pozdrawiam,

Agata

One Response

  1. Ania 26 września 2019 Odpowiedz

Skomentuj Ania Anuluj pisanie odpowiedzi